...
Przejdź do treści

Poprawiać czy nie? Czyli rzecz o błędach uczniów z dysleksją w języku angielskim

Janek napisał piękne wypracowanie, był z niego naprawdę dumny. Oddał wypracowanie w terminie i z niecierpliwością czekał na informację zwrotną. Kiedy otrzymał tekst z powrotem podekscytowany zajrzał do zeszytu, by sprawdzić ocenę za swoją pracę. Niestety, jego oczom ukazał się las czerwonych kółeczek, podwójnych podkreśleń i innych niezrozumiałych szlaczków. Jego wzrok przykuły błędy, które popełnił: „ktury”, „rzaba” „żeka”. Zamknął zeszyt, by nikt nie zobaczył ile błędów popełnił.

Czy, dzięki poprawionym błędom przez nauczyciela, Janek nauczył się jak poprawnie zapisać problematyczne wyrazy? Nie ! Wręcz przeciwnie. Bodziec czerwonego kółka był tak silny, że istnieje obawa, że utrwalił sobie złą pisownię. 

Przestańmy oszukiwać się i myśleć, że naniesione poprawki w zeszytach naszych uczniów są tam ponieważ uczeń samodzielnie studiuje je i powraca do nich pamięcią. Janek najprawdopodobniej nigdy już nie wróci do tego tekstu, gdyż po odebraniu go od nauczyciela uznał sprawę za zamkniętą, a wstyd jaki czuje z powodu ilości poprawek, nie pozwoli mu na pochwalenie się treścią wypracowania komukolwiek.

Dlatego w nauczaniu dzieci z dysleksją, należy poświęcić uwagę również sposobowi poprawiania błędów i warto tę pracę oddać w ręce ucznia.

Dobrym sposobem jest zapisanie rodzaju błędu na marginesie lub nad słowem, aby uczeń sam odnalazł je w słowniku i utrwalił jego poprawny zapis. Jeśli uczeń samodzielnie odkryje jaki błąd popełnił, nabierze do niego emocjonalnego stosunku okraszonego samodzielnością i poczuciem sukcesu, przez co istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie poprawna pisownia zostanie utrwalona. Oczywiście, nie można scedować na ucznia całej pracy korektora, ale jeśli błędów jest naprawdę dużo, można zacząć od tych najbardziej rażących, stopniowo przechodząc do mniej rzucających się w oczy.

W nauczaniu dzieci z dysleksją dużo opiera się na wyczuciu i intuicji. Czyli kilka słów o mocy kolorów.

Pomoże tu paleta barw zakreślaczy, na przykład nauczyciel może ustalić, że błędy literowe zakreśla żółtym, a złe słowo zielonym. Ważne jest, by nie używać koloru czerwonego, gdyż ten kolor jest jak światło stopu na przejściu dla pieszych. Jest to kolor, który komunikuje podekscytowanie i ostrzeżenie. Kolor czerwony powoduje wzrost ciśnienia krwi, przyspieszenie oddechu i tętna, a także zwiększa częstotliwość mrugania powiekami. Dlatego nie jest zalecany do poprawiania błędów, gdyż powinno zależeć nam na uspokojeniu ucznia i skupieniu jego uwagi na błędzie, a nie na czerwonym podkreśleniu.

Co mówią do nas kolory:
  • zielony – pobudza kreatywność
  • żółty – to kolor radości i przyjaźni. Ponoć doprowadza dzieci do płaczu a dorosłych czasem denerwuje.
  • niebieski – to kolor zaufania, spokoju i porządku. Często kojarzy się z ciszą i opanowaniem. Pobudza szczerość i uczciwość. Dzieci lubią ten kolor ponieważ jest bezpieczny i spokojny.

Uczniowie z dysleksją powinni pracować więcej nad wyrobieniem poprawnej pisowni. Posiadanie opinii nie zwalnia z posiadania wiedzy oraz pracy nad sobą. Należy dążyć do wyrobienia nawyków, dobrych skojarzeń i solidnej wiedzy ogólnej. Przy dobrym podejściu, uczeń z dysleksją może osiągnąć równie dużo, jeśli nie więcej, niż przeciętny uczeń.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.