Trafia do mnie dużo dzieci w wieku od czwartego roku życia po koniec szkoły podstawowej. Również praca w przedszkolu pozwala mi na obserwację dziecięcych zachowań pod kontem dysleksji. Od pierwszych zajęć przyglądam się każdem dziecku, by poznać jego sposób poznawania świata, czyli uczenia się. Niektóre dzieci są obserwatorami, wolą siedzieć z boku, inne zaś, czują potrzebę bycia w centrum uwagi.
Zdając sobie sprawę z różnych charakterów uczniów, ich odmiennych temperamentów i potrzeb w ruchu, mogą pojawić się symptomy, które mogą być zapowiedzią problemów w późniejszej nauce lub po prostu dysleksji.
- Osoby dyslektyczne będą miały problem w poruszaniu się w dobrą stronę po okręgu. Będą traciły orientację i gubiły się (zabawa na przykład “w liska” będzie dla nich kłopotliwa)
- Koordynacja ręka – noga oraz znajomość stron ciała będzie zaburzona. Dziecko będzie się gubiło i myliło, na przykład gdy poprosimy o wzięcie klocka lewą ręką
- Może wystąpić problem z łączeniem litera na wczesnym etapie edukacji. Później, gdy wymusimy na dziecku łączenie liter, jego pismo będzie koślawe i z łatwością będzie można zaobserwować, że dziecku trudno utrzymać słowa i zdania w liniaturze
- Dyslektykom trudno będzie zrozumieć nawet proste polecenia i instrukcje. Łatwiej będzie gdy zaprezentujemy zabawę na przykładzie
- Dzieci dyslektyczne mogą zacząć mówić później niż ich rówieśnicy
- Uczą się wolniej, szczególnie kiedy muszą nauczyć się sekwencji dni tygodnia, miesięcy, numerowania i alfabetu
- Mogą wystąpić problemy z formowaniem słów, ich odmianą.
- Mylenie słów, które brzmią podobnie (dog-fog-frog),
- Mogą wystąpić problemy z zapamiętaniem nazw liter, numerów, kształtów oraz kolorów
- Trudności z nauką piosenek, powiedzeń oraz grami w rymowanie. Większość z nas pamięta Violettę z “Brzyduli”, która z pasją przekręcała wszystkie przysłowia: Ale tak na zbity bruk?! Biega jak koń z pęcherzem.
Dysleksja w tak młodym wieku jest trudniejsza do rozpoznania niż u starszych dzieci. Wynika to zapewne z faktu, że symptomy te, są dość powszechne dla większości dzieci w tym wieku. Dzieciom do 9 roku życia pozwalamy nie tylko uczyć się w dogodny dla nich sposób, ale również akceptujemy ich porażki, bardziej niż u starszych dzieci.
Jeśli zauważymy podobne trudności u swojego dziecka, możemy zacząć stosować metody, które ułatwią naukę (a przede wszystkim życie w szkole) nauczycielom, rodzicom, a w szczególności samemu dziecku. Możemy poprowadzić naukę pisania i czytania w taki sposób, by były one przyjemnością, a nie dożywotnim wyrokiem prac w kamieniołomach.
W Polsce dysleksję rozpoznaje się we wczesnych latach. Można otrzymać z poradni Psychologiczno-Pedagogicznej zaświadczenie o “zagrożeniu dysleksją”, jednakże, czeka się czy dziecko wpisze się w schemat klasie IV SP. Jeśli w klasie czwartej SP dziecko ma coraz gorsze stopnie, gorzej się uczy i, niestety, coraz bardziej nie lubi szkoły – wtedy PPP wystawia opinię o dysleksji. Uważam jednak, że to stanowczo za późno, aby pomóc uczniowi. Przecież samo wydłużenie czasu pisania sprawdzianów sprawy nie załatwi. Kłopotów można by uniknąć, prowadząc dziecko w odpowiedni sposób w klasach 1-3. Poradnia, nauczyciele i w największym stopniu rodzice mogą stworzyć drużynę wsparcia, która pomoże uczniowi odnosić sukcesy na jego miarę, należy jednak zdać sobie sprawę z trudności dziecka odpowiednio wcześniej.